Skip to main content

Ewangelia dnia – 16.05.2020

Sobota, V Tydzień Wielkanocny
Rok A, II

Święto św. Andrzeja Boboli, prezbitera i męczennika

Dzisiejszy fragment Ewangelii jest szczególnie poruszający w kontekście wspomnienia świętego Andrzeja Boboli, który pracował na rzecz jedności chrześcijan. Posłuchajmy. 

EWANGELIA


Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana.
J 17,20-26 
W czasie Ostatniej Wieczerzy Jezus, podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i że Ty ich umiłowałeś, tak jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE


Ciekawe, że Jezus rozpoczyna modlitwę od proszenia za apostołów oraz innych ludzi, również za tych, których po ludzku nie zna i w czasie swojego ziemskiego życia nie pozna. Jego otwartość na świat zadziwia. Pragnie zbawienia nie tylko dla swoich umiłowanych, ale dla jak największej liczby ludzi. Pragnie, aby byli szczęśliwi i żyli w pełni. Jak czujesz się ze świadomością, że sam Jezus modli się za ciebie? 

Jezus modli się o jedność. Zwraca się bezpośrednio do Ojca i wielokrotnie podkreśla, że wszystko co ma, ma od Boga, i podobnie ‒ wszystko co mają ci, za których prosi, mają od Boga. Fundamentem wiary Jezusa jest świadomość obecności i działania Boga w Jego życiu. Pragnie też, aby uczniowie poznali, że On stanowi jedno z Ojcem i został przez Niego posłany na świat. Co czujesz na myśl, że Ojciec posłał Jezusa, aby zbawił właśnie ciebie? 

Święty Andrzej Bobola doskonale zrozumiał dzisiejsze słowa Jezusa. Poszedł za Nim aż na śmierć ‒ bolesną, okrutną, poprzedzoną nieludzkimi torturami. Właśnie za świętego Andrzeja ‒ ówczesnego apostoła ‒ Jezus prosił w pierwszym zdaniu swojej modlitwy. Czy znajdujesz w swoim otoczeniu człowieka, który zainspirował cię dobrocią, dążeniem do zjednoczenia ludzi; którego czyny „mówiły” o Bogu? Co takiego zrobił?

Na koniec tej modlitwy podziękuj Bogu za to, że towarzyszy ci na co dzień oraz za tych, którzy jak niegdyś święty Andrzej Bobola naśladują Chrystusa w codzienności. 

Chwała Ojcu…

Obraz: http://www.parafia.brzeziny.org.pl


Transmisja specjalnej Mszy św., z kościoła św. Andrzeja Boboli w Londynie o godz. 15:00 (GMT).

Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

Papież Franciszek

Franciszek nawiedzi rzymskie sanktuarium Bożego Miłosierdzia

W pierwszą niedzielę po Wielkanocy Papież Franciszek nawiedzi rzymskie sanktuarium Bożego Miłosierdzia – położony obok Watykanu kościół Santo Spirito in Sassia. Odprawi Mszę i odmówi modlitwę Regina Coeli oraz udzieli apostolskiego błogosławieństwa. Wydarzenie to zbiegnie się z 20. rocznicą kanonizacji św. siostry Faustyny i rocznicą wizyty w tym miejscu Jana Pawła II, który przed 25-laty poświęcił obraz Jezusa Miłosiernego znajdujący się w sanktuarium.

Łukasz Sośniak SJ – Watykan (Vatican News)/foto saracrl


W Święto Bożego Miłosierdzia ustanowione przez Jana Pawła II zgodnie z objawieniami św. siostry Faustyny, Franciszek będzie modlił się o miłosierdzie Boże dla świata dotkniętego pandemią koronawirusa. Uroczystość odbędzie się bez udziału wiernych. W modlitwie będzie można uczestniczyć za pośrednictwem mediów watykańskich. „Ta wizyta nie dziwi, bo od samego początku Franciszek realizuje swój pontyfikat, jako wielki program miłosierdzia” – mówi pochodzący z archidiecezji katowickiej ks. Józef Bart, rektor sanktuarium.

Franciszek wezwie pomocy Bożego Miłosierdzia

„Papież codziennie, nie tylko w kontekście trwającej pandemii, ale w trakcie całego pontyfikatu, odnosi się do Miłosierdzia Bożego i nawołuje do takiej postawy względem bliźnich. Pan Jezus powiedział siostrze Faustynie, że miłosierdzie nie jest jedynie przymiotem Boga, który należy czcić, ale miłosierdzie przede wszystkim trzeba czynić – mówi ks. Józef Bart. – Wizyta Papieża Franciszka w rzymskim sanktuarium Bożego Miłosierdzia będzie miała wielki oddźwięk na całym świecie, bo Papież z tego właśnie miejsca, które Jan Paweł II wyznaczył na kult Bożego Miłosierdzia, wezwie Jego pomocy. Papież-Polak chciał, aby codziennie z tego kościoła niosło się «wołanie» – jak to napisał w encyklice «Dives in misericordia» – na cały świat, wobec zła oraz cierpień, które ludzkość przeżywa i będzie przeżywała.“

Kościół S. Spirito in Sassia został ustanowiony ośrodkiem kultu Bożego Miłosierdzia zaraz po beatyfikacji siostry Faustyny 18 kwietnia 1993 r. 1 stycznia 1994 powstało tam pierwsze oficjalne Centrum Duchowości Bożego Miłosierdzia we Włoszech, którego celem jest promowanie kultu Bożego Miłosierdzia, przekazanego przez św. Faustynę Kowalską, wśród wiernych diecezji rzymskiej i pielgrzymów przyjeżdżających do Wiecznego Miasta.

W kaplicy Jezusa Miłosiernego w tej świątyni znajdują się relikwie kanonizacyjne św. Faustyny i podarowany przez św. Jana Pawła II obraz miłosierdzia. Jest to także miejsce kultu św. papieża-Polaka. Przy centrum pracują siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.


Co mówi Papież? Czym żyje Kościół?

Serwis Radia Watykańskiego – słuchaj u nas codziennie:

⏰17:40 (premiera), 20:40, 23:40, 02:40


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo


Ewangelia Dnia – 15.04.2020

Środa, Oktawa Wielkanocna
Rok A, II

Środa w oktawie Wielkanocy

Czasami ludzie zaczepiają innych i zaczynają rozmowę. Może się to zdarzyć w każdym publicznym miejscu. Wtedy prowadzą ze sobą mało zobowiązujące rozmowy, po czym każdy rusza dalej w swoją stronę. Posłuchaj historii o dwóch ludziach i nieznajomym, który zaczepił ich w podróży. 

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Łukasza.
Łk 24,13-35 
W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: „Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?” Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: „Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało”. Zapytał ich: „Cóż takiego?” Odpowiedzieli Mu: „To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli”. Na to On rzekł do nich: „O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?” I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?” W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

KOMENTARZ DO EWANGELII – MODLITWA W DRODZE

Obydwaj podróżni są bardzo zajęci rozmową o ostatnich wydarzeniach. Oskarżono i zabito ich Nauczyciela, a dla nich skończył się pewien rozdział w życiu i pozostał po nim tylko smutek. Są tak zajęci swoim dramatem i utratą nadziei, że nie ma w nich otwartości na to, co wnosi nowo spotkany człowiek. 

Czy zdarzyło ci się kiedyś być tak zapatrzonym we własne problemy, że nie rozpoznałeś Zmartwychwstałego Jezusa przychodzącego w innym człowieku? To właśnie stało się z Kleofasem i drugim uczniem. Dopiero kiedy zaczęli słuchać nowego towarzysza podróży, ich serca zaczęły płonąć, a oczy się otwierać. Czy miałeś kiedyś takie doświadczenie? Jeśli tak, przypomnij sobie, jakie uczucia ci towarzyszyły. 

Rozmowa z nieznajomym całkowicie zmieniła spojrzenie Kleofasa i drugiego ucznia na to, co się wydarzyło. Doświadczenie było tak silne, że zmusili podróżnego, żeby został z nimi. Wtedy zobaczyli w Nim swojego Nauczyciela i pobiegli do przyjaciół, żeby im o tym opowiedzieć. Jeśli rozpoznałeś w kimś Jezusa, przypomnij sobie teraz tę osobę. 

Jeśli chcesz spotkać Zmartwychwstałego Jezusa w drugim człowieku, powiedz Mu teraz o tym. Poproś go o to, żebyś był wrażliwy i otwarty na innych. Możesz też prosić, żeby Jezus przez Ciebie działał na tych, których spotykasz każdego dnia.

Chwała Ojcu…


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

Ewangelia dnia – 14.04.2020

Wtorek, Oktawa Wielkanocna
Rok A, II

Wtorek w oktawie Wielkanocy

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii usłyszysz, co może się wydarzyć, gdy pozwalamy Bogu się odnaleźć. Historia Marii Magdaleny to opowieść o wierze pełnej czułości i radości. Słuchając spróbuj wyobrazić sobie emocje, jakie pojawiają się w sercu kobiety.

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana.
J 20,11-18

Maria Magdalena stała przed grobem, płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?” Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?” Ona zaś, sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!” A ona, obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Mój Nauczycielu! Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”„. Poszła Maria Magdalena i oznajmiła uczniom: „Widziałam Pana”, i co jej powiedział.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE

Jest wiele pytań, które zadaje sobie człowiek tęskniący za Bogiem. Najważniejsze z nich jest podobne do tego, które słyszymy w Ewangelii: „gdzie położono mojego Pana?”. Pociecha płynie jednak z zupełnie innej strony. Nie chodzi o to, żeby wiedzieć, gdzie znajduje się nasz Bóg, ale aby dać Mu się odnaleźć. Bóg jest obecny przy nas, gdy życiowo miotamy się między poszukiwaniem sensu a ostatkami nadziei na zmianę. Co robiłeś, gdy ostatnio przeżywałeś trudności w wierze? 

Widząc swojego Mistrza, Maria wypowiada jedno słowo: „Rabbuni”. Tych, których kochamy, nazywamy zwykle w bardzo osobisty sposób. Dla Magdaleny Jezus był Nauczycielem, ale też kimś niesamowicie bliskim, można by nawet rzec, “prywatnym”. Gdybyś miał określić Jezusa jednym słowem, to jakiego byś użył? Porozmawiaj z Nim o tym.

Dla Marii przygoda z Dobrą Nowiną nie zakończyła się przy boku Jezusa. Mistrz wskazuje jej nowy kierunek życia ‒ ewangelizację. Nie chodzi więc tylko o to, żeby dać się znaleźć Bogu, albo tylko o to, żeby mieć z Nim relację. Boża radość chce nieść światło w świat pełen smutku i rozczarowania. Komu dzisiaj powinieneś powiedzieć o Bogu? W jaki najlepszy sposób możesz innym nieść radość i nadzieję?

Jeśli odkryłeś jakieś pragnienie, które Bóg wzbudził w twoim sercu, porozmawiaj z Nim o tym.

Chwała Ojcu…


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

Ewangelia dnia – 10.04.2020

Piątek, Wielki Tydzień
Rok A, II

Wielki Piątek Męki Pańskiej

Ostatnie czterdzieści dni były dla ciebie pustynią, przygotowaniem na spotkanie z Panem, który jest silniejszy niż śmierć. Dzisiejszy dzień jest początkiem końca tej pustyni. Pan zaprasza cię, byś we wspólnocie z Nim wkroczył w wielką ciszę, w doświadczenie bezradności i ciemności.

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana. 
(Wybraliśmy następujący fragment: J 18,1-12a.38b-19,6a.19,12-20.19,25-30.19,41-42. Całe czytanie z dnia brzmi: J 18,1–19,42)
 
18,1-12a
E. Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus, wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich:
╋ Kogo szukacie?
E. Odpowiedzieli Mu:
T. Jezusa z Nazaretu.
E. Rzekł do nich Jezus:
╋ Ja jestem.
E. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc Jezus rzekł do nich: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał:
╋ Kogo szukacie?
E. Oni zaś powiedzieli:
T. Jezusa z Nazaretu.
E. Jezus odrzekł: 
╋ Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść.
E. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: „Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi
dałeś”. Wówczas Szymon Piotr, który miał miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra:
╋ Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam wypić kielicha, który Mi podał Ojciec?
E. Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa. 

18,38b-19,6a
[Piłat] wyszedł ponownie do Żydów i rzekł do nich:
I. Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego?
E. Oni zaś powtórnie zawołali:
T. Nie tego, lecz Barabasza!
E. A Barabasz był rozbójnikiem. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze, uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili:
T. Witaj, Królu żydowski!
E. I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich:
I. Oto wyprowadzam Go wam na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy.
E. Jezus więc wyszedł na zewnątrz w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich:
I. Oto Człowiek.
E. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali:
T. Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! 

19,12-20
Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali:
T. Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi.
E. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów:
I. Oto wasz król!
E. A oni krzyczeli:
T. Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!
E. Piłat powiedział do nich: 
I. Czyż króla waszego mam ukrzyżować?
E. Odpowiedzieli arcykapłani:
T. Poza cezarem nie mamy króla.
E. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano. Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: „Jezus Nazarejczyk, Król żydowski”. Napis ten czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. 

19,25-30
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia,
którego miłował, rzekł do Matki: 
╋ Niewiasto, oto syn Twój.
E. Następnie rzekł do ucznia:
╋ Oto Matka twoja.
E. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało,
aby się wypełniło Pismo, rzekł:
╋ Pragnę.
E. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł:
╋ Dokonało się!
E. I skłoniwszy głowę, oddał ducha. 

19,41-42
A w miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE

Pomyśl o Jezusie, Wszechmogącym Bogu, który w Ogrójcu staje wobec strażników i nie stawia im oporu. Nie ucieka, nie krzyczy, nie szarpie się, mimo że wie, co Go czeka. Czego ty się boisz? Przed czym uciekasz? Dziś jest dzień, w którym możesz to po prostu przyjąć. Możesz zwrócić się do swoich lęków i powiedzieć: „Oto ja”.

Jezus opluty, wyszydzony, wyśmiany, z koroną z cierni staje przed ludem, który Nim pogardza. Odpowiedzią Jezusa jest milczenie. A kto lub co ciebie poniża? Na jakich płaszczyznach swojego życia czujesz się zupełnie bezradny? Stań wobec tego w milczeniu. Bądź podobny do Jezusa. I nawet jeśli cię to boli, to bądź przy Jezusie. Dziś cierpicie wspólnie. 

Ostatnie słowa Jezusa przed śmiercią to „Dokonało się!”. Potem następuje cisza, milczenie Golgoty, chłód grobu. I ty zamilknij. Razem ze swoimi bólami, krzyżami i pytaniami bez odpowiedzi połóż się w grobie, przy umęczonym ciele Zbawiciela. Pamiętaj Jego ostanie słowa: „Dokonało się!”. 

Wspólnie ze swoimi biedami i cierpieniem wejdź dziś w ciszę, bądź przy Jezusie złożonym w grobie. Swojej niemocy doświadcz dziś wspólnie z Nim. 

O krwi i wodo…


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo


Więcej o tym jak dobrze przeżyć ten święty czas:

Ewangelia dnia – 09.04.2020

Czwartek, Wielki Tydzień
Rok A, II

Wielki Czwartek

Dzisiejszy fragment Ewangelii przedstawia Mistrza dającego ostatnie lekcje przed opuszczeniem Apostołów. Przypatrz się Jego gestom i wsłuchaj w Jego słowa.

EWANGELIA


Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana
J 13,1–15

Było to przed Świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby Go wydał, Jezus, wiedząc, że Ojciec oddał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do misy. I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?” Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale poznasz to później”. Rzekł do Niego Piotr: „Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał”. Odpowiedział mu Jezus: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną”. Rzekł do Niego Szymon Piotr: „Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę!” Powiedział do niego Jezus: „Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy”. Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”. A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie «Nauczycielem» i «Panem», i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wy powinniście sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem”.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE

Ostatnie chwile przed pojmaniem Chrystus spędza ze swoimi uczniami. Niektórzy, nie rozumiejąc misji swojego Mistrza, milczą, Piotr próbuje Go powstrzymać, a Judasz planuje w głowie zdradę. Jednak Chrystus wciąż trzyma się polecenia Ojca. Patrząc na Niego, kogo widzisz? Szaleńca? Nauczyciela? 

Uklęknąć przed kimś to niekiedy ogromne wyzwanie. Czasami jeszcze większym wyzwaniem okazuje się przyjęcie cudzego poświęcenia. Przyznać komuś „sam nie dam rady”. Jezus klęcząc przed każdym z uczniów, dał świadectwo swojej służby i oddania. Uczy też, jak przyjmować ten dar. Czym dla ciebie jest pomoc drugiego człowieka? Darem od Boga? Powodem do zakłopotania?

We wzajemnym pomaganiu Jezus widzi ogromne dobro. Sam, dając z siebie to, co miał najlepsze, do samego końca uczył, że to wszystko pochodzi od Boga. Wskazując na dobroć Ojca, uczył, jak cieszyć się tym, co mamy, oraz jak tego używać. Słuchając fragmentu Ewangelii, przypatrz się, jak Jezus służy i naucza.

Poproś Jezusa, by towarzyszył ci dzisiaj we wszystkim, co będziesz robić. Powiedz Mu, z czym zostajesz w sercu po tej modlitwie. 

Chwała Ojcu…

picture: Dimitri Conejo Sanz


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

Więcej o tym jak dobrze przeżyć ten święty czas:

Ewangelia dnia – 04.04.2020

Sobota, V Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Dzień Powszedni

Bywa, że sytuacje życiowe, które nas przerastają, powodują w nas zamieszanie, nieracjonalne działanie. Posłuchaj dzisiejszej Ewangelii z otwartym sercem, aby rozświetliła twoją rzeczywistość Bożym światłem. 

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana
J 11,45–57

 Wielu spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. Arcykapłani więc i faryzeusze zwołali Sanhedryn i rzekli: „Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, a przyjdą Rzymianie i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród”. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: „Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod rozwagę, że lepiej jest dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, niż miałby zginąć cały naród”. Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus ma umrzeć za naród, i nie tylko za naród, ale także po to, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić. Odtąd Jezus już nie występował otwarcie wśród Żydów, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasta zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: „Jak wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?” Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, by można było Go pojmać.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE

Gdy stajemy wobec sytuacji kryzysowych w naszym życiu, doświadczając bezradności, lęku czy zamętu, często pojawiają się myśli typu: „Musisz wziąć sprawy w swoje ręce, jakoś to załatwić, uporać się z tym!”. W dodatku im masz większe doświadczenie, jesteś bardziej inteligentny, masz dobre wykształcenie, tym pokusa, by sprawować kontrolę nad swoją rzeczywistością, jest silniejsza. A jak ty zachowujesz się w trudnych sytuacjach? Szukasz rozwiązań w pojedynkę, czy zwracasz się do Boga, aby cię przez nie przeprowadził? 

Zwróć uwagę, że to właśnie cuda uczynione przez Jezusa – czyli dobro, które wyświadczył napotkanym ludziom, było przyczyną, że stał się zagrożeniem dla arcykapłanów i faryzeuszów oraz powodem decyzji, by Go zabić. Czy twoja życzliwość też kiedyś została „ukarana”? Jak to wpłynęło na twoje nastawienie do czynienia dobra?

Nasze życie to obraz EKG – pojawia się czas pocieszenia i strapienia, ale to też znak, że żyjemy, a nie wegetujemy! Bóg dopuszcza w naszym życiu, aby zło chwilowo zatriumfowało. Możemy wtedy poczuć, jak niewiele sami z siebie jesteśmy w stanie zrobić, ale dostajemy wówczas szansę na to, aby całym sobą zwrócić się do Niego, prosić o pomoc, światło, wsparcie! Nasza bezradność, słabość stają się szansą – bo to miejsce pod obdarowanie Jego łaską! Jaką postawę przyjąłeś ostatnim razem, gdy doświadczyłeś słabości?

Panie, daj mi światło, bym w prawdzie spojrzał na swoje życie. Spraw, żebym przylgnął do Ciebie.


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

[metaslider id=1025 cssclass=””]

 

Ewangelia dnia – 03.04.2020

Piątek, V Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Dzień Powszedni

Na początku tej modlitwy poproś Boga o otwarcie twoich uszu, serca i rozumu, abyś mógł usłyszeć Jego głos.

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana
J 10,31–42

Żydzi porwali za kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: „Ukazałem wam wiele dobrych czynów, które pochodzą od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie kamienować?” Odpowiedzieli Mu Żydzi: „Nie kamienujemy Cię za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty, będąc człowiekiem, uważasz siebie za Boga”. Odpowiedział im Jezus: „Czyż nie napisano w waszym Prawie: «Ja rzekłem: Bogami jesteście»? Jeżeli Pismo nazwało bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – to czemu wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: «Bluźnisz», dlatego że powiedziałem: «Jestem Synem Bożym»? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choć nie wierzylibyście Mi, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”. I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał. Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło. 

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE

Żydzi oskarżyli Jezusa o bluźnierstwo, ponieważ nie znali w pełni Boga i Jego Objawienia. Nawet jeśli widzieli dobre czyny Jezusa, to interpretowali je jako łamanie prawa lub dzieło szatana. Mimo upływu ponad dwóch tysięcy lat objawienie Boga w Jezusie wciąż może być dla nas nowością i szokiem wymagającym otwarcia umysłu i serca. Pomyśl przez chwilę o tym, kim jest dla ciebie Bóg. 

Jezus wskazuje swoim oponentom, że według Pisma ci, do których skierowane zostało słowo Boże, są bogami. Słowem jest Syn Boży, Jezus Chrystus, który objawia swoją wspólnotę z Ojcem i Duchem Świętym. Boskość to wspólnota miłości, do której w Jezusie jesteśmy włączeni. Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem. Pomyśl przez chwilę o tej boskiej istocie twojego życia – o godności, pokoju i radości, jaką niesie.

Boga nikt nigdy nie widział. Aby zobaczyć Boga Ojca, który trwa w Jezusie, oraz oblicze Jezusa w drugim człowieku, potrzebna jest łaska wiary – dar Ducha Świętego – oraz twoja decyzja o wejściu w miłość. Pomyśl o wszystkich dobrych dziełach, które Bóg ci wyświadczył – są one znakiem Jego bliskości i zaproszeniem do wiary.

Pomyśl o dobru w twoim życiu i oddaj chwałę Jezusowi. Możesz porozmawiać z Nim jak przyjaciel z przyjacielem, o tym, co może ci jeszcze przeszkadzać w pełnym zawierzeniu Mu.


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

[metaslider id=1025 cssclass=””]

Ewangelia dnia – 02.04.2020

Czwartek, V Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Dzień Powszedni

Ostatnia prosta tegorocznego Wielkiego Postu. Przybliżamy się do tego, by na nowo przeżywać spotkanie ze Zmartwychwstałym Jezusem. Jezus stawia nam dzisiaj Abrahama, który ufa i wędruje za głosem Boga. 

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana
J 8,51–59

EWANGELIA

Jezus powiedział do Żydów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ktoś zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki”. Rzekli do Niego Żydzi: „Teraz wiemy, że jesteś opętany, Abraham umarł, i prorocy – a Ty mówisz: «Jeśli ktoś zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki». Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kimże Ty siebie czynisz?” Odpowiedział Jezus: „Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, co otacza Mnie chwałą, o którym wy mówicie: «Jest naszym Bogiem». Lecz wy Go nie poznaliście. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy kłamcą. Ale Ja Go znam i słowo Jego zachowuję. Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień – ujrzał go i ucieszył się”. Na to rzekli do Niego Żydzi: „Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?” Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem”. Porwali więc kamienie, aby rzucić w Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE

Faryzeusze są zapętleni na własnym sposobie myślenia o Bogu. Ich serca zamknięte są na Prawdę, którą mają przed oczami. W takim zapętleniu na swojej wizji trudno o prawdziwe spotkanie. Faryzeusze nie chcą poznać prawdy, którą przynosi Jezus. Wolą chwycić kamienie, aby ją zagłuszyć. Może i w tobie są przestrzenie, które zagłuszają prawdę? Może także ty chętnie wziąłbyś kamień i rzucił? 

Abraham otworzył się na prawdę. Podążył za pragnieniem własnego serca, za swoją wielką tęsknotą. Zaufał Bogu i w podążaniu z Bogiem znalazł swoje życie na nowo. Podążał drogą pełną nadziei. Zdecydował się na życie, bo zobaczył, że Bóg jest w stanie spełnić pragnienia jego serca. Jaka jest twoja droga podążania za prawdą?

Faryzeusze wsłuchiwali się w siebie i nie byli w stanie otworzyć serca na spotkanie z Jezusem. Ich poznanie było zatem ograniczone. Abraham zaufał i otworzył swoje serce. Mimo że droga, którą był prowadzony, nie zawsze była łatwa, doprowadziła go do życia. Przekroczył własne ograniczenia, by wejść pełniej w perspektywę życia. Słuchając ponownie tekstu Ewangelii, zastanów się, dokąd jest bliżej twojemu sercu. Do faryzeuszy czy do Abrahama?

Na koniec modlitwy opowiedz Jezusowi, jaki będzie twój następny krok w kierunku spotkania z Nim. Może zapytaj Go, z jaką prawdą dzisiaj do ciebie przychodzi. 


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

[metaslider id=1025 cssclass=””]

Ewangelia dnia – 31.03.2020

Wtorek, V Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Dzień Powszedni

Znasz to miejsce. Świątynia, faryzeusze, cudzołożnica i Jezus piszący palcem po ziemi. Stań w tłumie i weź udział w tym wydarzeniu.

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana
J 8,21–30

Jezus powiedział do faryzeuszów: „Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie”. Mówili więc Żydzi: „Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie?” A On rzekł do nich: „Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach waszych”. Powiedzieli do Niego: „Kimże Ty jesteś?” Odpowiedział im Jezus: „Przede wszystkim po cóż do was mówię? Wiele mam w waszej sprawie do powiedzenia i do osądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał, jest prawdomówny, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego”. A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. Rzekł więc do nich Jezus: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja Jestem i że Ja nic sam z siebie nie czynię, ale że mówię to, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba”. Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE


Jezus mówi do faryzeuszy o braku ich wiary w Niego. O tym, że nie uwierzyli, że przyszedł On od Boga, że to, co czyni, jest wolą Ojca. Sami faryzeusze stanowili grupę ludzi bardzo gorliwych w wierze wśród Żydów. A jednak pomimo tej gorliwości nie dostrzegli w Jezusie Jego boskiego posłannictwa. Zabrakło im otwartości na Boże działanie w ich życiu. A jak wygląda poszukiwanie Jezusa w twoim życiu? Co czynisz, żeby był w nim obecny? 

Jezus mówi o swojej bliskości z Bogiem. O tym, że Ojciec jest przy Nim, że pełni Jego wolę. Po zmartwychwstaniu powie do swoich uczniów: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Jezus posyła także ciebie, ze względu na to, że wszyscy, jako chrześcijanie, jesteśmy Jego uczniami. Dlatego zapytaj Go, gdzie posyła ciebie dzisiaj, w najbliższym czasie. Czego pragnie od ciebie?

Wielu uwierzyło w Jezusa, kiedy to mówił. Czyżby niektórzy spośród słuchaczy uświadomili sobie, że w Jezusie jest dostrzegalna bliskość Boga? Czy może w Jego działaniu dostrzegli wolę Boga? Co dokładnie ich przekonało, tego nie wiadomo. Ale spójrz na swoje życie i zastanów się, co sprawia, że wierzysz. Co wzmacnia wiarę w twoim życiu?

Proś o Ducha Świętego, by wzmacniał twoją wiarę i pomagał ci kroczyć drogą Bożą.


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo


[metaslider id=1025 cssclass=””]

Ewangelia dnia – 29.03.2020

Niedziela, V Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Piąta Niedziela Wielkiego Postu

Wskrzeszenie Łazarza jest największym ze znaków wskazujących na to, kim jest Jezus. Słuchając tej Ewangelii spróbuj zobaczyć w niej siebie. Kim jesteś w tej opowieści?

EWANGELIA
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana.
J 11,1-45

Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: „Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz”. Jezus, usłyszawszy to, rzekł: „Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą”. A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: „Chodźmy znów do Judei”. Rzekli do Niego uczniowie: „Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?” Jezus im odpowiedział: „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła”. 

To powiedział, a następnie rzekł do nich: „Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić”. Uczniowie rzekli do Niego: „Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje”. Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: „Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego”. A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: „Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć”. Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie.

A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów. I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata. Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga”. Rzekł do niej Jezus: „Brat twój zmartwychwstanie”. Marta Mu odrzekła: „Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym”. Powiedział do niej Jezus: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” Odpowiedziała Mu: „Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”. Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała ukradkiem swoją siostrę, mówiąc: „Nauczyciel tu jest i woła cię”.  Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. 

Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. A gdy Maria przyszła na miejsce, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go, padła Mu do nóg i rzekła do Niego: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”. Gdy więc Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: „Gdzie go położyliście?” Odpowiedzieli Mu: „Panie, chodź i zobacz!” Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: „Oto jak go miłował!” Niektórzy zaś z nich powiedzieli: „Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?” 

A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus powiedział: „Usuńcie kamień!” Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: „Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie”. Jezus rzekł do niej: „Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?” Usunięto więc kamień. 

Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: „Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś”. To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: „Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić”. Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.


KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE

Kiedy Jezus usłyszał o chorobie Łazarza, znajdował się nad Jordanem, w miejscu, gdzie przyjął chrzest z rąk Jana. Przed swoją ostatnią podróżą do Judei, Jezus udaje się tam, gdzie rozpoczęła się jego publiczna działalność. „Ludzie wracają do miejsc, gdzie kochali życie”. Czy ty masz takie miejsca, w których czujesz się dobrze? Oddychasz pełną piersią, a twoje serce przepełnia szczęście? 

Jezus się spóźnił. Choroba Łazarza przyniosła mu śmierć. Postaraj się współodczuwać z Martą i Marią. Ich ukochanego brata już nie ma. Odszedł. Od czterech dni leży zamknięty w ciemnym grobie. „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”. Spróbuj usłyszeć, ile w tym zdaniu jest bólu, ile zawodu i rozwianych nadziei.

Gdy Jezus zobaczył płaczącą Marię i płaczących razem z nią Żydów, wzruszył się głęboko, rozrzewnił. Wszedł całym sobą w cierpienie tych, których kochał. Jezus wszedł w ciemność grobu Łazarza, aby przynieść światło życia. Dziś przychodzi do ciebie.

Śmierć zwarła się z Życiem, radość przeplata smutek, zawód nadzieję. Jak to się ma do twojego życia? Podziel się tym z Jezusem, który jest teraz z tobą.


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

[metaslider id=1025 cssclass=””]

Ewangelia dnia – 28.03.2020

Sobota, IV Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Dzień Powszedni

Dzisiejszy obraz ewangeliczny to scena, w której wyraźnie wybrzmiewa jedno pytanie: kim On jest? Jest ono powtarzane przez tłum, strażników świątynnych i starszyznę. Czy uda im się na nie odpowiedzieć? 

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana.
J 7,40-53

Wśród tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: „Ten prawdziwie jest prorokiem”. Inni mówili: „To jest Mesjasz”. „Ale – mówili drudzy – czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem, skąd był Dawid?” I powstał w tłumie rozłam z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie podniósł na Niego ręki. Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszy, a ci rzekli do nich: „Czemu go nie pojmaliście?” Strażnicy odpowiedzieli: „Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek”. Odpowiedzieli im faryzeusze: „Czyż  i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszy uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty”. Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: „Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co on czyni?” Odpowiedzieli mu: „Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei”. I rozeszli się – każdy do swego domu.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE

Przywykliśmy do debat. W tekstach Ewangelii przysłuchujemy się mniej lub bardziej  efektownej wymianie argumentów. Jednak zagadka pozostaje bez rozwiązania: czy to prorok, Mesjasz czy może zwykły demagog? Wielu uczonych nie wiedziało, że Jezus narodził się w Betlejem. Obsesyjnie skupiali się na jednej niepewnej informacji o Jego pochodzeniu. Ze względu na wcześniejsze znaki Jezus stał się dla nich kłopotliwym rabbim, który zagraża ich potrzebie kontrolowania tłumu. 

Jezus mówi teraz, w tej chwili. Uczeni i arcykapłani nie chcieli ryzykować wsłuchania się w Jego słowa. Prości strażnicy świątynni byli w pracy, wsłuchiwali się więc w owo „teraz” niejako przy okazji. Skarceni przez starszyznę za niewykonanie rozkazu pojmania, wyznali swoją bezradność wobec mocy słów Jezusa. Co pomaga ci teraz w słuchaniu Jezusa?

Zamiast do spotkania z Jezusowym „teraz”, wśród starszyzny dochodzi do zaciekłej obrony osób uwikłanych politycznie. Tam, gdzie argumenty się kończą, pojawia się złorzeczenie. Nikodem jest jedynym, o którym wiemy, że wcześniej spotkał się sam na sam z Mistrzem z Nazaretu. Słuchając powtórnie tekstu Ewangelii proś, aby przechodzący obok ciebie każdego dnia Pan pozwolił ci spotkać się ze sobą twarzą w twarz.

Na zakończenie dzisiejszej medytacji spróbuj stanąć przed Panem, podnieść wzrok i spojrzeć Mu w oczy.


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo

Ewangelia dnia – 27.03.2020

Piątek, IV Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Dzień Powszedni

Dzisiejszy fragment Ewangelii mówi o tym, co zagraża Jezusowi. Jego przeciwnicy chcą Go zabić albo przynajmniej uwięzić. Ich zawziętość ukazuje, jak bardzo twarde musi być serce, które nie chce zrozumieć. 

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana.
J 7,1-2.10.25-30

Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi zamierzali Go zabić. A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: „Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest”. A Jezus, nauczając w świątyni, zawołał tymi słowami: „I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam z siebie; lecz prawdomówny jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał”. Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

KOMENTARZ DO EWANGELII – MODLITWA W DRODZE

Wielu Judejczyków nie uznało Jezusa za Mesjasza, mimo że widziało uczynione przez Niego znaki. Usłyszeli z Jego ust już niejedną trudną mowę. Publiczne skarcenie za skrupulatne przestrzeganie Prawa było dla nich trudne do przyjęcia. Przestrzeganie znanych zasad nie tylko dawało im oparcie, ale też wyraźnie wynosiło ich ponad innych. A jak ty przyjmujesz upomnienia?

W momencie konfliktu Jezus otwarcie mówi o tym, kim jest i jaka jest Jego relacja z Bogiem. On, który uzdrawia w szabat, zasiada do stołu z celnikami, nie potępia cudzołożnicy, przemawia w imieniu Boga. Objawienie prawdy jest proste i może dlatego tak trudne do przyjęcia. Co z prawdy o Jezusie najtrudniej ci zrozumieć lub przyjąć?

Racjonalny osąd ludzi bywa twardy: jak mogą uwierzyć w to, że ktoś, kogo znają tak zwyczajnie, z codzienności, został do nich posłany przez samego Boga? Potrzeba duchowej intuicji i prawości serca, aby rozpoznać Bożego wysłannika, tym bardziej jeśli kwestionuje on nasze postępowanie.

Poproś o duchową intuicję, która pomoże ci rozpoznawać proroków w twoim życiu. Poproś też o umiejętność przyjmowania ich pouczeń.

Ewangelia dnia – 26.03.2020

Czwartek, IV Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Dzień Powszedni

Wyobraź sobie Jezusa rozmawiającego ze swoimi rozgorączkowanymi rodakami w krużgankach świątyni jerozolimskiej. Spróbuj poczuć nerwową atmosferę tej sceny. Znajdź sobie miejsce pośród słuchających Nauczyciela. 

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana.
J 5,31-47

Jezus powiedział do Żydów: „Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, świadectwo moje nie byłoby prawdziwe. Jest ktoś inny, kto wydaje świadectwo o Mnie; a wiem, że świadectwo, które o Mnie wydaje, jest prawdziwe. Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także Jego słowa, trwającego w was, bo wy nie uwierzyliście Temu, którego On posłał. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył ktoś inny we własnym imieniu, to przyjęlibyście go. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? Nie sądźcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak wierzyli Mojżeszowi, to i Mnie wierzylibyście. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?”

KOMENTARZ DO EWANGELII – MODLITWA W DRODZE

Jezus przypomina o postaci Jana, który mówił o mającym nadejść Mesjaszu. Jana nazywamy głosem wołającym na pustyni. Jezusa natomiast określają dzieła, które czyni. Uzdrowienia i inne cuda mają nam uświadomić, że Jezus jest posłany przez Boga. Bez Bożej woli całe dobro, którego doświadczamy nie miałoby miejsca. Czy wierzysz w moc Boga, którą może okazywać przez człowieka? Jak ona objawia się dziś? 

Ludzie, którzy słuchają Jezusa, chcą osiągnąć życie wieczne. Wskazówek szukają w pismach, ale nie dowierzają czynom Jezusa. Nie wierzą, że żyje i działa pośród nich posłaniec Boży. Skoro tak było wtedy, gdy Jezus był obecny ciałem, o ile trudniej ludziom uwierzyć dzisiaj, gdy Bóg może być dla nich odległy. W jaki sposób mógłbyś być narzędziem do poznania Chrystusa?

Jezus wskazuje, że doświadczenie miłości Boga może dać ci życie, którego szukasz. Podkreśla, że poznanie i zbliżenie się do Niego jest drogą do poznania i doświadczenia samego Boga. Czy chcesz być blisko Jezusa? Jak możesz bardziej zaangażować się w relację z Nim w swojej codzienności, żeby czerpać w pełni z tego, co ci proponuje?

Powiedz Jezusowi, co najbardziej dotknęło cię w Jego słowach. Podziękuj Mu za wezwanie do pójścia za Nim.


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo


[metaslider id=1025 cssclass=””]

Ewangelia dnia – 25.03.2020

Środa, IV Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego

Wyobraź sobie, że jesteś świadkiem wizyty Archanioła Gabriela u Maryi. Przyglądaj się i przysłuchuj się temu, co wydarzyło się w Nazarecie.

EWANGELIA

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Łukasza.
Łk 1,26-38

 
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej, anioł rzekł: „Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to  pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”. Wtedy odszedł od Niej anioł.

KOMENTARZ DO EWANGELII: MODLITWA W DRODZE


W Izraelu oczekiwano wypełnienia się obietnicy narodzin wielkiego Króla. Oczekiwała tego także Maryja, ale czy mogła przeczuwać, że Archanioł przyjdzie właśnie do Niej i właśnie tego dnia? Bóg odwiedza nas w naszym „dziś”. Czy czekasz na Niego w swoim „teraz”? Czy wierzysz, że On właśnie w tej chwili przychodzi do ciebie? 

Przedziwne treści, które usłyszała Maryja, mogły wprawić Ją jednocześnie w zachwyt i w strach. Z jednej strony radość, a z drugiej tyle ludzkich pytań: „jak?”, „dlaczego?”. Boże zadania nas przekraczają, bo wtedy jasno widzimy, że do ich wypełnienia potrzebujemy Jego pomocy. A jakie trudne zadania Bóg stawia przed tobą? Do jakiego szaleństwa cię zaprasza? 

Maryja zadała Archaniołowi jedno pytanie, usłyszała odpowiedź i zgodziła się jednym zdaniem, nie stawiając żadnych warunków. Zaufała. A jaka jest twoja odpowiedź na Boże zaproszenie? Czy potrafisz zaufać i pójść w ciemno, nawet jeśli nie znasz dokładnie Jego planu?

Na koniec poproś Maryję, abyś był uważny na obecność Boga w twojej codzienności i byś, tak jak Ona, z zaufaniem podchodził do zadań, które Pan ci powierza. 


Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo


[metaslider id=1025 cssclass=””]

Ewangelia dnia – 24.03.2020

Wtorek, IV Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II

Dzień Powszedni

Wyobraź sobie dużą grupę chorych, czekających u wejścia do świątyni. Zobacz, jak strażnicy świątyni nie pozwalają im wejść do Domu Pańskiego i jak Jezus przechadza się pośród nich. 

EWANGELIA
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana.
J 5,1-16 

Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś jest przy Owczej Bramie sadzawka, nazwana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków. Leżało w nich mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: „Czy chcesz wyzdrowieć?” Odpowiedział Mu chory: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny wstępuje przede mną”. Rzekł do niego Jezus: „Wstań, weź swoje nosze i chodź!” Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: „Dziś jest szabat, nie wolno ci dźwigać twoich noszy”. On im odpowiedział: „Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje nosze i chodź”. Pytali go więc: „Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?” Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: „Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło”. Człowiek ów odszedł i oznajmił Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że czynił takie rzeczy w szabat. 

Komentarz do Ewangelii: Modlitwa w drodze

Niewidomi, chromi i sparaliżowani byli w czasach Jezusa ludźmi drugiej kategorii. Nie byli zdolni do tego, żeby służyć Bogu i wielbić Go, nie mogli więc wejść do świątyni. Stanowili swoisty „rezerwat potępionych”. Jezus nie boi się wejść między nich. Wręcz przeciwnie, pragnie ostatecznie na krzyżu stać się takim jak oni po to, żeby ich zbawić. Jakie choroby, grzechy czy relacje blokują cię przed przeżywaniem pełni życia z Bogiem?

Chory człowiek od bardzo długiego czasu pragnął być zdrowym. Pytanie tylko, w czym lub kim pokładał nadzieję na uzdrowienie. Pomyśl o tym, gdzie ty szukasz ratunku. Może bardziej niż u Jezusa szukasz go u ludzi, w religijnych rytuałach, które traktujesz magicznie, w posłuszeństwie jakiemuś „prawu”?

Tylko Jezus cię uzdrawia, mówiąc: „wstań i chodź!”, „żyj pełnią!”, „nakarm się jednością ze mną!”. Nawet jeśli dokonuje się to przez modlitwę, sakramenty, sakramentalia, to nie zapominaj, że za tymi znakami stoi Jego osoba. Słuchając ponownie Ewangelii, skoncentruj się właśnie na Nim. Wyobraź sobie, jak On patrzy i mówi do ciebie.

Podziękuj Jezusowi za to, że to On cię uzdrawia. Poproś Go, aby usunął to, co blokuje cię na pełne doświadczenie zbawienia.

Ewangelia dnia – 21.03.2020

Sobota, III Tydzień Wielkiego Postu
Rok A, II
Dzień Powszedni
 
EWANGELIA
 
Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Łukasza.
Łk 18,9-14
 
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: „Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”.
 
Komentarz do Ewangelii: Modlitwa w drodze.
 
Do kogo Jezus mówi tę przypowieść? Wydawałoby się, że do nielicznych – tych, którzy się wywyższają i lekceważą innych. Mimo to postaw się w garstce takich właśnie osób i dokładnie wsłuchaj się w tę historię. Wyobraź sobie, że Jezus nie opowiada o modlitwie, tylko o rozmowie z dwojgiem przyjaciół. Jakie myśli i odczucia pojawiają się teraz w tobie?
 
Pierwszym przyjacielem jest faryzeusz. Przychodzi do świątyni i recytuje nieskończoną ilość swoich zalet. Nie dość, że zachwala siebie samego, to jeszcze dziękuje, że jest lepszy od swojego sąsiada, celnika. Jego uczynki są dobre i zasługują na pochwałę. Jedynie jego postawa pełna arogancji i wyższości rzuca cień wątpliwości na motywy jego poczynań. W jaki sposób rozmawiasz z Bogiem o tych, którzy są dla ciebie trudni?
 
Drugim przyjacielem jest celnik. Czeka na progu, nie wchodząc do środka. Nie ma odwagi spojrzeć na swojego rozmówcę. Męczy go grzech i wie, że czegokolwiek by nie zrobił, tylko Bóg może pomóc mu w byciu lepszym człowiekiem, i że tylko w Nim znajdzie spokój i zbawienie. Gdzie szukasz pomocy, gdy doświadczasz słabości?
 
Jeszcze raz wróć do minionego tygodnia, do wszystkich wydarzeń, myśli, motywów i spotkaj się z Jezusem na rozmowie. Opowiedz Mu o tym, co było dla ciebie ważne i jak się z tym czujesz.

Słuchaj w radio BOBOLA lub oglądaj transmisję z kościoła – na żywo