– W sytuacji, która wymaga postawienia bardzo jasnych granic, my Polacy potrafimy to zrobić. A ja dostałam jasne przesłanie: nie możesz dalej pracować, jeśli nie zmienisz swoich poglądów. Miałam zwolnić się sama, po cichutku, bez nagłaśniania całej sprawy. Ale nie skorzystałam z tego. Chciałam być w zgodzie ze sobą i być też świadectwem dla tych osób, które były w mojej gminie. Oni przychodzili mówiąc ‘no tak, bo ty jesteś katoliczka, dlatego tak robisz’. Myślałam sobie, że jestem dla nich jedynym przedstawicielem świata katolickiego, jedyną Polką, którą znają, więc gdybym zrobiła inaczej, byłoby to wycofanie się, byłoby to antyświadectwem – mówi w Radiu BOBOLA dr Jachimowicz.
Uznała, że naruszono jej prawo do wolności sumienia, gwarantowane przez Europejską Konwencję Praw Człowieka. Złożyła w sądzie pozew o przywrócenie do pracy i odszkodowanie. Sprawa kosztowała ponad milion. Złożyli się ludzie, którzy wspierali tę walkę. Gdyby miała sfinansować ją z własnej kieszeni, musiałaby sprzedać dom.
……………….
Dr Katarzyna Jachimowicz w 2008 r. wyjechała do Norwegii, gdzie pracowała jako lekarz rodzinny do 2015 r. Została wówczas zwolniona z pracy z powodu stosowania klauzuli sumienia. W 2020 r. zakończyła specjalizację z psychiatrii. Obecnie pracuje w poradni psychiatrycznej w Kongsbergu. Mężatka i matka dwójki dorosłych dzieci. Na sali sądowej świętowała swoją 50-tkę.