Skip to main content
07.10.2022 | Elżbieta Sobolewska-Farbotko (Radio BOBOLA/Vatican News)/fot. Archiwum

Anglia: O jakim Kościele marzą wierni?

Kościół Anglii i Walii trwa w pogłębionej refleksji nad wnioskami, płynącymi z diecezjalnej fazy synodu o synodalności. W przybliżeniu wzięło w nim udział około 30 000 osób. Głos parafian charakteryzuje silne pragnienie Kościoła, który lepiej w praktyce realizuje Boże miłosierdzie i nie czyni moralnego nawrócenia człowieka warunkiem wstępnym wejścia do wspólnoty.

POSŁUCHAJ O TYM (6 min.) :

To miłość i akceptacja wywołają nawrócenie tych, którzy przyszli do Chrystusa – brzmi nadrzędny postulat większej otwartości Kościoła na potrzeby grup, które zdaniem uczestników wysłuchania są w Kościele marginalizowane. W tym kontekście parafianie wymienili młodzież, kobiety, osoby pozostające w związkach niesakramentalnych i osoby LGBT+.

Kościół katolicki Anglii i Walii odnotowuje, że parafialny etap synodu rozpoczął się jesienią 2021 r., kiedy kult publiczny nadal podlegał restrykcjom, a naród zmagał się z nowym szczepem koronawirusa. Episkopat odnotował, że w tym czasie zaledwie 370 tysięcy mieszkańców Anglii i Walii brało udział w Mszach Św.

Z rozmów prowadzonych w angielskich parafiach wyłania się pragnienie lepszego życia napięciem prawdy i miłosierdzia, tak jak to czynił Jezus, w silnym odniesieniu do rzeczywistości „tu i teraz”. Opisano marzenie o Kościele, który odważnie głosi swoją naukę, jednocześnie dając świadectwo radykalnego włączenia i akceptacji, poprzez duszpasterskie i rozeznające towarzyszenie. Rzadziej mowa jest o „wspólnej drodze” Kościoła. Uczestnicy procesu synodalnego w Anglii i Walii chętniej rysują wizję Kościoła towarzyszącego.

Z raportów wyłania się potężny przekaz, że Kościół potrzebuje uzdrowienia, bo jest poważnie zraniony w zdolności do działania zgodnie ze swoją misją. Dla wielu jest oddalony od ludzi, zarezerwowany dla duchowieństwa, biskupów i „Rzymu”. Uderza fakt, że uczestnicy synodu, wyrażając potrzebę zmiany, zwykle nie odnoszą jej do siebie.

Regularnie wspomina się o konieczności ponownego zbadania dyscyplin sakramentalnych, głównie tych, które ograniczają dostęp do małżeństwa, święceń i Eucharystii. Zdecydowana mniejszość uważa, że rozluźnienie dyscyplin sakramentalnych może oznaczać ich całkowity zanik. Często wymieniano osoby rozwiedzione, które weszły w ponowny związek, jako marginalizowana grupa w Kościele, która „wyraża poczucie wielkiej krzywdy z powodu wykluczenia” z Eucharystii. Uczestnicy wysłuchania przeważnie postrzegali to jako niesprawiedliwość, krytykując, że osoby te obowiązują zakazy „niepotrzebnie dogmatyczne”.

We wnioskach z brytyjskiego wysłuchania akcentowano doświadczenie pandemii. Niezdolni do fizycznego uczestniczenia w liturgiach i sakramentach, ludzie docenili fizyczność życia sakramentalnego Kościoła. Wielu zarazem prosi, aby nie utracić dostępu do transmisji Mszy Św. w internecie. Współczucie okazane przez Kościół otwarty na ich potrzeby jest często zauważany jako wielki dar pandemii. Wybrzmiewa pragnienie „Kościoła budowniczych mostów, a nie obrońców zamków”.

Dla wielu uczestników synod jest objawieniem. Podkreślają nowość swobodnego mówienia i bycia wysłuchanym. Mówią o tym, jak po dziesięcioleciach chodzenia do kościoła po raz pierwszy poproszono ich, by przemówili. Słuchając, ludzie doświadczyli nowej bliskości z innymi; wielu odkryło, że tworzą wspólnotę. Ujawnił się głód wysłuchania. Nie było to postrzegane jako sprawa wyłącznie wewnętrzna, ale bezpośrednio dotykająca ewangelizacyjnej wiarygodności Kościoła. „Kościół, który słucha, jest kluczem do Kościoła, który naucza. To, co jest potrzebne na przyszłość, to Kościół słuchający, który słyszy i odpowiada na proroczy głos swojego ludu” czytamy w jednym z raportów.

Wielu uczestników procesu synodalnego odnotowało opór części duchowieństwa wobec procesu synodalnego. Zauważono nieufność np. ze strony byłych duchownych anglikańskich, przytaczając ich negatywne doświadczenia parlamentarnego stylu zarządzania Kościołem Anglii, z grupami nacisku i kampaniami, które „są niełatwe do zapomnienia”. Wybrzmiała obawa, że Kościół katolicki podąża w „anglikańskim” kierunku. Mówiono o „planie” zmiany i podważenia ustalonego nauczania i dyscypliny Kościoła.

W raportach stale podkreślana jest potrzeba zmiany sposobu, w jaki księża i świeccy odnoszą się do siebie. Jednym ze stałych motywów wysłuchania jest współdopowiedzialność za misję Kościoła, ponoszona tak przez duchownych, jak i świeckich. Marzenie o Kościele współdzielonej misji idzie w parze z żarliwym wezwaniem do „szkolenia świeckich liderów, aby zachęcić do formacji uczniów-misjonarzy”. Pragnienie formacji jest uderzającą i stałą cechą prawie każdego raportu synodalnego. Brytyjscy autorzy syntezy, która powstała z podsumowania 700 stron raportów, zauważają że ci, którzy uczestniczą w synodzie, chcą w praktyce wcielać misyjność Kościoła, prosząc o pozwolenie i środki do realizacji tego celu. Wybrzmiewa potrzeba silniejszego zrozumienia nauki Kościoła, w celu głoszenia i wyrażania jej z ufnością. To poczucie niedostatku znajomości głębi swojej wiary jest głównym powodem nieodpowiadania na wezwanie do ewangelizacji, zwłaszcza w obliczu wrogości kulturowej. Wspólna odpowiedzialność za misję Kościoła wymaga kursów z duchowości, doktryny, Pisma Świętego, katolickiej nauki społecznej, nauczania Soboru Watykańskiego II. Potrzebie lepszej formacji towarzyszy marzenie, aby rozłąka między Kościołem a światem została pokonana przez zwykłych wiernych, „którzy wiedzą, na czym stoją” (św. John Henry Newman) i potrafią wyrażać swoje przekonania w sposób jasny, pewny i radosny. Istnieje wiele wezwań do reformy kształcenia księży, aby rozumieli, że służą parafii, a nie odwrotnie. Odnotowano, że życie wspólnotowe i kultura parafii podlegają kaprysom przychodzącego księdza, który może w jednej chwili cofnąć to, co budowano przez lata. Świeccy czują się ubezwłasnowolnieni. Podejmowanie decyzji i inicjatywa są postrzegane jako przywileje kleru. Potencjalnie „synodalne” organy – rady parafialne i dekanalne – mają niewielki wpływ na decyzje, lub nie mają go wcale. Powszechnie wyrażany jest pogląd, że kluczowe decyzje kształtujące życie Kościoła na wszystkich poziomach muszą być zakorzenione w procesach rozeznania, angażujących jak najwięcej osób. Raporty proponują, aby parafialne rady duszpasterskie były obligatoryjne. Pojawiają się zdania, że rady te będą w coraz większym stopniu kluczem do podtrzymania życia parafii pod nieobecność duchownych, więc muszą być wzmocnione w trybie pilnym.

W „Syntezie” powstałej na podstawie wysłuchania w angielskich parafiach czytamy, że Kościół synodalny oznacza lepsze słuchanie, szersze dzielenie się informacjami oraz bycie bardziej przejrzystym i dostępnym. Oznacza to lepsze wykorzystanie platform cyfrowych i mediów społecznościowych do opracowania lepszego stylu komunikacji.W jaki sposób komunikują się diecezje i parafie: czy wierni są traktowani jako podmiot czy przedmiot? Czy nasz język dyktuje czy zaprasza? Kto został włączony, a kto wykluczony?”

Dystans odczuwany przez wiernych wobec organów władzy Kościoła najmocniej wyraził się w krytyce kryzysu, związanego z wykorzystywaniem seksualnym, który raporty opisują jako źródło wstydu i upokorzenia, które nadal budzi gniew i rozczarowanie. Kryzys ten postrzegany jest jako dramatyczne oskarżenie kleru, postrzeganego jako „samosłużąca sobie instytucja”. Kryzys nadużyć podawany jest jako powód odchodzenia ludzi z Kościoła i jako problem stale podnoszony przez niekatolików, którzy widzą w tym dowód porażki Kościoła. Wstyd i gniew powoduje, że wielu brytyjskich katolików zachowuje swoją wiarę w tajemnicy. „Ludzie boją się teraz uczęszczać na Mszę Św. i być uważanymi za katolików z powodu niekorzystnej prasy związanej z nadużyciami w Kościele katolickim”. Zarazem raporty potwierdzają postępy poczynione przez Kościół w rozwiązywaniu problemu nadużyć seksualnych. Pojawia się również opinia, że „proces asymilacji tej tragedii jest dopiero na samym początku”.

Głos większości koncentrował się na potrzebie zmiany sposobu działania Kościoła na wszystkich poziomach, aby był bardziej kochający i gościnny, zwłaszcza dla grup, postrzeganych jako wyobcowane lub patologiczne. Tutaj głównie była mowa o kobietach, osobach LGBTQ+ i młodzieży. Kościół jest postrzegany jako „pozostający w tyle za społecznym uznaniem równości i wartości poszczególnych grup”. Autorzy brytyjskiej syntezy zauważają, że tutaj szczególnie potrzebna jest ostrożność i rozeznanie, aby zrozumieć naturę postrzeganego wykluczenia i jego przyczyny.

Miejsce kobiet w Kościele było przyczyną „namiętnej, powtarzanej i silnie wyrażanej troski” podczas słuchania. Był to stały temat, zajmujący znaczną część każdego sprawozdania diecezjalnego i powinien być uważany za jedno z najważniejszych ustaleń synodu w Anglii i Walii. Mowa o wykluczeniu pojawia się w dwóch kategoriach: brak dobrego wykorzystania wkładu kobiet w Kościele oraz kwestii konkretnie formalnych posług kobiet. Pomimo wielu wezwań w raportach, aby kobiety były wyświęcane („kapłani”, „diakoni”), „największe rozeznanie w docenieniu wartości kobiet nie koncentrowało się na święceniach”, ale na potrzebie „zastanowienia się nad mocą i darem kobiet w Kościele”. Było wiele wezwań, aby kobiety, zarówno świeckie, jak i zakonne, mogły głosić kazania, a Kościół wprowadził w życie postulowane przez papieża posługi akolity i lektora dla wszystkich świeckich. Brytyjskie raporty wzywają kobiety do pełnienia ról przywódczych w Kościele.

Grupy LGBTQ+, które organizowały spotkania synodalne w diecezji Westminster, wyraziły wdzięczność za dwukrotną Mszę św. odprawioną specjalnie dla nich. Poza tym podkreślają, że w ich odczuciu są w Kościele „niewidzialne”. Stały głos w raportach ubolewa nad wykluczeniem i odsunięciem katolików LGBTQ+ na margines. Pojawiło się mocne wezwanie do „aktywnego wsłuchania się w rzeczywistość osób LGBTQ+”.

Nieobecność w Kościele młodych ludzi była kolejnym wspólnym tematem raportów, ale często wypowiadanym w imieniu, a nie przez nich samych. Niemal w każdym zgłoszeniu obecny był ból starszego pokolenia z powodu nieobecności młodych w Kościele, a także zdumienie, że zepsuł się sposób przekazywania wiary przez rodzinę i parafię. Często padało pytanie: „jak możemy zachęcić ich do powrotu?” Przede wszystkim pojawiła się konieczność nadania priorytetu spotkaniu z Jezusem Chrystusem, a nie poleganie na przygotowaniu sakramentalnym. Kościół zdobywa zaufanie młodych tam, gdzie daje konkretne świadectwo w służbie ubogim, walcząc o sprawiedliwość społeczną i troszcząc się o Stworzenie. Wtedy młodzi odpowiadają, ponieważ są to obszary „gdzie chcą być zaangażowani”. Tam, gdzie młodzi wypowiadają się samodzielnie, wyłania się czasem obraz ludzi ceniących Kościół, jako miejsce przyjęcia, bezpieczeństwa i przynależności, które oferuje jasny kompas moralny i możliwość rozwoju duchowego, a przez sakramenty i świadectwo pośredniczy w miłości do Boga. „Chodzenie do kościoła jest pomocne, gdy jest się zestresowanym”, mówi 10-latek, który dodaje: „Kościół to miejsce spokoju i relaksu, które sprawia, że czuję się bezpiecznie. Wspieranie ludzi takich, jak moja rodzina, które walczą o przetrwanie, ponieważ mamy mało pieniędzy”. Młodzież prosi Kościół, aby zapewniał „możliwość dyskutowania o wierze, a nie tylko jej aprobowania”. Wielu młodych ludzi prosi, aby Kościół mniej koncentrował się na „regulacji postępowania”, a bardziej na „tworzeniu przestrzeni, w której wszyscy mogą wspólnie wzrastać w Bożej miłości”. Ale wybrzmiało też mocne wezwanie do bycia autentycznym i wiernym. „Co jest trudne i niepopularne” – zauważa 25-latek – „ale co nie czyni tego mniej prawdziwym. Tak, Chrystus zmartwychwstał w chwale – ale najpierw został ukrzyżowany w agonii” – podkreśla.

Wiele diecezji i parafii starało się wyjść poza parafię, do poszczególnych grup: więźniów, ofiar przemocy, bezdomnych, a także katolików niepraktykujących. Te wysiłki były jednak stosunkowo niewielkie, a owoce ledwie widoczne w raportach.

Jak odnotowują autorzy brytyjskiej „Syntezy”: istnieją dowody na to, że nawrócenie synodalne jest już w toku. Raporty ogłaszają plany lokalnych synodów i zgromadzeń, są też propozycje powołania stałych rad pastoralnych, aby marginalizowane dotąd grupy były wysłuchane i mogły wpływać na decyzje w diecezjach.


Chcesz się dowiedzieć więcej o MB Kozielskiej-Zwycięskiej?

POLISH HERITAGE DAYS: ks. Juszczak dopiął swego!

Co zrobił ks. kanonik Ryszard Juszczak i kto go jeszcze dzisiaj pamięta? – rozmawiamy z Piotrem Wiśniewskim, który wyemigrował z PRL-u do “lepszego życia” i do dzisiaj wierny jest parafii, w której zakotwiczył na przełomie lat 70. i 80.


POLISH HERITAGE DAYS: Poproś Mamę! Co ci szkodzi? – rozmowa z ks. Markiem Reczkiem – proboszczem parafii św. Andrzeja Boboli i opiekunem sanktuarium MBKZ w Londynie

Oddaję cześć Maryi, jako Matce mojego Pana, jednak mam też do Niej osobisty kult i szacunek ze względu na to, co już mi wyprosiła u Pana Boga, za nieustanną pomoc. Nigdy się nie zdarzyło, żeby zostawiła mnie samego. Bardziej kocham Jej syna, ale nie wyobrażam sobie, żeby nie szanować Matki kogoś, kogo się koch.”

POLISH HERITAGE DAYS: Małe różańce z Grenfell Tower się nie spaliły – rozmowa z Michałem Sobieszczakiem

17 czerwca minie 4. rocznica pożaru wieżowca Grenfell Tower. Zginęło 71 osób. Wśród ocalonych znalazła się jedna polska rodzina, która mieszkała tam od 33 lat. Michał Sobieszczak był pierwszym mieszkańcem Grenfell, który zobaczył wnętrze budynku po pożarze. Ze swojego domu, jak każdy lokator, mógł wybrać to, co ocalało i co chciałby zachować.

POLISH HERITAGE DAYS: Najstarszy hymn maryjny – Akatyst w duchu jedności – rozmowa z dr. Agnieszką Pluta

Ekumeniczny duch jedności i pojednania rozpocznie świętowanie 24. rocznicy koronacji cudownej płaskorzeźby MBKZ. Parafia św. Andrzeja Boboli, gdzie znajduje się ten cudowny wizerunek, już dzisiaj zaprasza na nabożeństwo, które odbędzie się w sobotę, 29 maja. Tego wieczoru zostanie wykonany Akatyst ku czci Matki Bożej. Niezwykłe dzieło, hymn pochodzący z V-VI wieku, typowy dla chrześcijańskich Kościołów wschodu. Śpiewany w cerkwiach. Zawsze a cappella i na stojąco.

POLISH HERITAGE DAYS: Kim był autor cudownej płaskorzeźby MBKZ? – rozmowa z dr. Andrzejem Suchcitzem

W ramach 5. edycji Dni Polskiego Dziedzictwa na Wyspach Brytyjskich (Polish Heritage Days) przedstawiamy dzieje fenomenu cudownej płaskorzeźby Matki Boskiej Kozielskiej Zwycięskiej. Potajemnie stworzona przez więźniów Kozielska, cudem wywieziona z obozu, z polskimi żołnierzami przeszła cały bojowy szlak 2. Korpusu. Przed nią modlili się żołnierze walczący o Monte Cassino. A potem uchodźcy, polityczni emigranci, osiedli w Wielkiej Brytanii. Towarzyszła ich dzieciom i wreszcie kolejnym falom polskiej emigracji, i tak aż po dzień dzisiejszy.  Ten wizerunek Matki Bożej jest jedynym w Wielkiej Brytanii ukoronowanym koronami papieskimi (JP II – 08.06.1997 na krakowskich Błoniach).

Rozmowa z ks. Markiem Reczkiem – duszpasterzem londyńskiego sanktuarium

Kościół pw. św. Andrzeja Boboli w Londynie nazywany jest sanktuarium Matki Boskiej Kozielskiej-Zwycięskiej. Są liczne dowody wskazujące na to, że Maryja tej świątyni zawierzyła los swojego wizerunku, okazując, że chce być w tym miejscu czczona. Jest więc Jej cudowna płaskorzeźba i żywy kult, trwający od pokoleń; są korony nadane przez św. Jana Pawła II; są modlitwy i pieśni specjalnie dla Niej napisane.

Z księdzem Markiem Reczkiem, proboszczem parafii św. Andrzeja Boboli w Londynie rozmawiamy o tym, czym jest „Miejsce wsławione łaskami Najświętszej Panny” i „Źródło uzdrawiające naród”, jak nazywane są sanktuaria.

Maryja Kozielska–Zwycięska bardzo aktualna właśnie dzisiaj.

Zapraszamy na kolejną rozmowę z dr Andrzejem Suchcitzem, historykiem emigracji, autorem książki „Historia Płaskorzeźby Matki Boskiej Kozielskiej Zwycięskiej i jej kultu”, która ukaże się już jesienią.

Tropem cudownej płaskorzeźby Matki Boskiej Kozielskiej Zwycięskiej

Trwają przygotowania do druku pierwszej tak dokładnej historii fascynującej płaskorzeźby Maryi z dzieciątkiem, która znajduje się w kościele św. Andrzeja Boboli w Londynie. W książce „Historia cudownej płaskorzeźby Matki Boskiej Kozielskiej Zwycięskiej i jej kultu” dr Andrzej Suchcitz, historyk polskiej emigracji na Wyspach Brytyjskich, zmierzył się z kontrowersjami, jakie narosły wokół powstania tego wizerunku. W rozmowie z radiem Bobola autor uchyla rąbka tajemnicy. 

Nowenna do “Matki emigrantów” przed Wniebowzięciem NMP

Gorąco zapraszamy do wspólnej modlitwy nowenną przed Uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.  O wstawiennictwo będziemy prosić “Matkę emigrantów” – Matkę Bożą Kozielską-Zwycięską. Jej wizerunek ukazany w cudownej płaskorzeźbie szczególną czcią jest otaczany w kościele św. Andrzeja Boboli w Londynie – tzw. “Katedrze Wolnej Polski”.

Słuchaj i módl się: Litania do Matki Bożej Kozielskiej-Zwycięskiej

Po raz pierwszy śpiewana Litania do MBKZ w wersji audio zostanie zaprezentowana w niedzielę 7 czerwca, w Uroczystość Trójcy Świętej, o godzinie 14:30 czasu angielskiego, na stronie internetowej parafii św. Andrzeja Boboli w LondynieTUTAJ

Złóż podziękowanie lub intencję do Matki Bożej Kozielskiej- Zwycięskiej

W 1997 r. podczas Mszy św. na krakowskich Błoniach Ojciec Święty Jan Paweł II koronował płaskorzeźbę Zwycięskiej Matki Bożej Kozielskiej. Na odwrocie wizerunku autor, por. Tadeusz Zieliński, wyciął słowa poety: “Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono”, własne nazwisko oraz datę ukończenia wizerunku: 3 maja 1941 r.
Matka Boża Kozielska patronowała zwycięstwu pod Monte Cassino oraz innym bitwom wygranym dzięki bohaterstwu i poświęceniu polskich żołnierzy. Po wojnie towarzyszyła Polakom na emigracji.

Obecnie płaskorzeźba Zwycięskiej Matki Bożej Kozielskiej znajduje się w polskim kościele św. Andrzeja Boboli – Patrona Polski – w Londynie.

Nabożeństwa do Matki Bożej Kozielskiej Zwycięskiej – w każdą środę po Mszy św. o godzinie 19:00

Historia cudownej płaskorzeźby Matki Boskiej Kozielskiej-Zwycięskiej

Poznaj historię płaskorzeźby oraz kościoła św. Andrzeja Boboli w Londynie – sanktuarium, w którym cudowny wizerunek Matki Boskiej Kozielskiej-Zwycięskiej się znajduje.