Skip to main content
“Śluby Jana Kazimierza”, obraz Jana Matejki/Elżbieta Sobolewska-Farbotko (Radio BOBOLA)

Jak Najświętsza Maryja Panna została Królową Polski i co z tego wynika?

365 lat Ślubów lwowskich, 230 lat Konstytucji 3. Maja

Z datą 3 maja wiąże się nie tylko święto Konstytucji 3 Maja, lecz przede wszystkim Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. 1 kwietnia 1656 r., król Jan II Kazimierz Waza zawierzył kraj opiece Matki Bożej, obierając Ją po wsze czasy Królową Polski. Autorstwo tzw. Ślubów Lwowskich przypisuje się św. Andrzejowi Boboli. Był on również patronem Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, które Prymas Tysiąclecia – kardynał Stefan Wyszyński napisał 16 maja 1956 roku, w dniu jego święta patronalnego.

Święto Królowej Korony Polskiej, ustanowione przez św. Piusa X dla archidiecezji lwowskiej, papież Pius XI rozszerzył na całą Polskę w roku 1924. Papież Jan XXIII ogłosił Najświętszą Maryję Pannę główną patronką kraju – Królową Polski. Tytułu tego nie wymyślił jednak ani król Jan Kazimierz, ani św. Andrzej Bobola. Został on objawiony włoskiemu jezuicie, popularnemu w swoich czasach misjonarzowi i wychowawcy św. Stanisława Kostki.

Juliusz Mancinelli (1537 – 1618) był mistrzem rzymskiego nowicjatu jezuitów, gdzie kształcił się i zmarł 18-letni Stanisław Kostka, wydarzyło się to 15 sierpnia 1568 r. Ojciec Juliusz przez całe swoje dalsze życie rozpamiętywał postać Stanisława, którego uważał za świętego. Podczas modlitwy w 40. rocznicę jego śmierci objawiła mu się Maryja, z klęczącym przy niej Stanisławem. Ojciec Juliusz milczał, nie znajdując właściwych słów dla powitania Matki Chrystusa, która ukazała mu się w królewskim majestacie swojej chwały. Dlatego to Ona pierwsza przemówiła: „Dlaczego nie nazywasz Mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do Mnie płoną jego synowie”. Ojciec Juliusz wtedy dopiero zawołał: „Królowo Polski Wniebowzięta módl się za Polskę!”

Tajemnicę owej nocy powierzył polskiemu jezuicie, o. Mikołajowi Łęczyckiemu, ten zaś opowiedział o tym zdarzeniu ówczesnemu królowi, Zygmuntowi III Wazie. „Pod strzechy” Maryję nazywającą się „Królową Polski” zaniósł ks. Piotr Skarga, kolejny związany z tą historią jezuita.

Kiedy 73-letni ojciec Juliusz odbył pieszą pielgrzymkę z Neapolu do Krakowa w 1610 r., w pierwszym rzędzie odprawił mszę św. w katedrze na Wawelu. Kiedy modlił się w intencji Polski ponownie ukazała mu się Maryja. „Ja jestem Królową Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest Mi bardzo drogi, więc wstawiaj się do Mnie za nim i o pomyślność tej ziemi błagaj nieustannie, a Ja będę ci zawsze, tak jak teraz, miłościwą” – brzmiały Jej słowa. Ojciec Juliusz raz jeszcze doznał spotkania z Matką Bożą, która ponownie powtórzyła mu, by traktował Ją nie inaczej, jak Królową Polski, a dzięki temu nabożeństwu zostanie obdarzony łaską zbawienia.

Wielkim orędownikiem tych objawień był św. Andrzej Bobola. Przez wiele lat nie znajdowały one jednak oficjalnego uznania. Prośbę Maryi, po raz pierwszy wypowiedzianą w 1617 r. podano do publicznej wiadomości dopiero w roku 1635.  Wtedy Matka Boża zaczęła działać w sposób spektakularny, „pieczętując” swoje królowanie zwycięstwem nad Szwedami. Momentem zwrotnym szwedzkiego potopu była cudowna obrona Jasnej Góry. Król Jan Kazimierz, w katedrze lwowskiej zawierzył obronę i całe istnienie Rzeczypospolitej Maryi. Zrobił to w chwili, gdy kraj niemal pogrążył się w upadku, niszczony przez wojska Szwedów i Rosjan. Kilka dni po przysiędze, król Jan Kazimierz przybył do lwowskiego kościoła Jezuitów, gdzie nuncjusz apostolski Pietro Vidoni odprawił nabożeństwo, po raz pierwszy dodając do „Litanii Loretańskiej” inwokację: „Regina Regni Poloniae, ora pro nobis”, czyli „Królowo Królestwa Polskiego, módl się za nami”. Powtórzył tę prośbę trzykrotnie.

Na Święto Maryi Królowej Polski trzeba było czekać kilkaset lat. Dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. episkopat zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta „Królowej Polski”. Biskupi zaproponowali dzień 3 maja, aby podkreślić łączność tego święta z uchwaloną 3 maja 1791 r. konstytucją. W części zatytułowanej „Religia panująca” w konstytucji zapisano:

„Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami; przejście od wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest zabronione pod karami apostazji. Że zaś taż sama wiara święta przykazuje nam kochać bliźnich naszych, przeto wszystkim ludziom jakiegokolwiek bądź wyznania pokój w wierze i opiekę rządową winniśmy. I dlatego wszelkich obrządków i religii wolność w krajach polskich podług ustaw krajowych warujemy”.

 „Śluby Lwowskie Jana Kazimierza” zostały odnowione na Jasnej Górze 300 lat później, 26 sierpnia 1956 r. „Jasnogórskie Śluby Narodu” napisane przez więzionego prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego złożył przed cudownym wizerunkiem Maryi bp Michał Klepacz. „Królowo Polski, przyrzekamy” wypowiedziało chórem blisko milion pielgrzymów.

POSŁUCHAJ O TYM (8 min.):



Sanktuarium Matki Bożej Kozielskiej-Zwycięskiej w Londynie

Chcesz dowiedzieć się więcej o cudownym wizerunku MB, bardzo ważnym dla pokoleń polskich emigrantów?