Skip to main content
fot. Archiwum rodziny Kreczko

Gramy w “Non Possumus”: Żadna kato-lipa

Cała rodzina: mama, tata i pięć córek, zainspirowana „Stefkiem” – książką o młodości przyszłego prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego, zaangażowała się w przygotowanie niebanalnej gry planszowej o nim. Grę “Non Possumus” o kardynale Stefanie Wyszyńskim wymyślili i zaprojektowali rodzice pięciu córek: Weronika i Kamil Kreczko, goście „Rozmowy na Telefon” w Radiu Bobola.

Każdy z nas powołany jest do ewangelizowania świata, czyli swego najbliższego otoczenia. Głównie przez nasze postępki, według reguły, którą lepiej lub gorzej wtłaczali nam do głowy w dzieciństwie: Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. Nie jest łatwo nauczyć tej zasady dzieci, zwłaszcza że panujące reguły gry raczej zachęcają nas do wydzierania. Świadomi rodzice szukają narzędzi, które wspomogą ich wysiłki i oto przedstawiamy jedno z takich narzędzi: gra planszowa Non Possumus. Wiek graczy: 6-101, jest to więc propozycja również dla tych, którzy mają ochotę podrasować w sobie cechy spod znaku empatii: szacunku, współczucia i przebaczenia.

Gra Non Possumus to najlepsza propozycja dla tych, którzy chcą poznać Sługę Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego, niekoniecznie sięgając po czasochłonną lekturę książek, lub zasiadając przed ekranem komputera, przed którym w ostatnim roku spędzamy dużo za dużo czasu.

„Z kilkuset faktów z życia kardynała Wyszyńskiego ostatecznie w grze znalazło się 87. Wybieraliśmy te wydarzenia, które zadziałają jak sms – przeczytasz i będziesz chciał dowiedzieć się czegoś więcej. Gramy bez kostki, bo kostka to losowość, a nie o to przecież chodzi. Dlatego jest to gra strategiczna, bo tak jak w życiu – należy co chwilę podejmować decyzje” – opowiada Kamil Kreczko, twórca motoryki gry.

Żadnej kato-lipy, wręcz przeciwnie. “Non Possumus” wciąga, niezależnie od bycia w Kościele, czy poza nim. Przetestowana przez najwybitniejszych polskich twórców gier planszowych i wielu graczy. Przeszła m.in. przez stół „wymiatacza gier” ks. Karola Szelągowskiego, który ocenił, że jest to najlepsza gra katolicka na rynku. Umożliwia wejście nie tylko w biografię Wyszyńskiego. Przez zabawę dzieci szlifują empatię i uczą się miłości bliźniego. Jest to doskonałe narzędzie wspomagające wypracowanie u dzieci wielu pozytywnych cech i zachowań, a nawet mechanizmu pokonywania swoich słabości. Podczas tej zabawy trzeba będzie sobie wybaczać, współczuć i przede wszystkim szanować siebie nawzajem. Niekoniecznie zwycięży ten, kto posiada wszystkie asy w rękawie…

Weronika namalowała plansze do gry oraz ilustracje na okładkach kart i przeczytała stos książek, wybierając najciekawsze historie. Córki testowały, a Kamil zajął się całą resztą, w tym ręczną produkcją prototypów. Pracę nad grą zawierzyli Słudze Bożemu kardynałowi Wyszyńskiemu, mówiąc mu, że jeśli to ma być jego dzieło, to musi pomóc. I wygląda na to, że pomaga. Gra wchodzi właśnie w fazę końcową – trafi do drukarni. Całym sercem pomaga również Instytut Prymasa Wyszyńskiego, który objął patronat nad projektem i który czuwa nad tłem historycznym i merytoryką gry.

Kto nie słyszał o Wyszyńskim, ale ile o nim wiemy i czy jest nam bliski? – Mówi Weronika Kreczko. 

– „Wzrastałam w duchu Rodziny Rodzin, którą on sam tworzył, ale w praktyce mało o nim wiedziałam. Wielki książę kościoła… wydawał nam się być postacią ze spiżu, odległą i niedostępną”. I tak przeważnie go postrzegamy, lecz dzięki spotkaniu przy rodzinnym, czy towarzyskim stole możemy zmienić to widzenie i zaprzyjaźnić się z przyszłym błogosławionym. Kto wie, może stanie się nam naprawdę bliski i zaczniemy powierzać mu nasze sprawy?

Więcej o grze tutaj: www.gra-nonpossumus.pl

POSŁUCHAJ ROZMOWY Z WERONIKĄ I KAMILEM (30 min.): 

  • Jak powstaje gra planszowa?
  • Dlaczego gra Non Possumus jest dobrym narzędziem wychowawczym a nie kato-lipą?
  • Poznamy życiowe wskazówki prymasa zawarte w jego „Krucjacie Miłości”


Sanktuarium Matki Bożej Kozielskiej-Zwycięskiej w Londynie

Chcesz dowiedzieć się więcej o cudownym wizerunku MB, bardzo ważnym dla pokoleń polskich emigrantów?