
Fot. 8 grudnia 1949 r. odprawiono pierwszą londyńską Mszę św. przed cudowną ikoną MBKZ w kościele Brompton Oratory. Zdjęcie z Kolekcji Fotografii Wincentego Szurowskiego/Instytut i Muzeum im. gen. Sikorskiego.
Maryja Kozielska–Zwycięska bardzo aktualna właśnie dzisiaj.
Zapraszamy na kolejną rozmowę z dr Andrzejem Suchcitzem, historykiem emigracji, autorem książki „Historia Płaskorzeźby Matki Boskiej Kozielskiej Zwycięskiej i jej kultu”, która ukaże się już jesienią.
- Pierwszym krokiem w wędrówce ikony Matki Bożej Kozielskiej Zwycięskiej po świecie było potajemne wywiezienie jej z obozu w Kozielsku, Jak udało się tego dokonać?
- Jak brzmi pierwsza modlitwa ułożona jeszcze w czasie wojny ku czci MBKZ?
- Czego my, żyjący w dobie covid-u, doświadczający ograniczeń praktykowania naszej wiary, możemy nauczyć się z tej historii?
Jeden z najbardziej oryginalnych wizerunków Maryi czczony przez Polaków wyrósł z atmosfery silnej religijności, jaka panowała wśród polskich żołnierzy, więzionych od lipca 1940 r. w Kozielsku. Więźniowie Rosjan mieli popaść „w odrętwienie pustki i rozpaczy”, stąd bezwzględny zakaz praktyk religijnych i posiadania czegokolwiek, co mogło mieć znaczenie religijne. „Jednak nie podołano temu” – podkreśla dr Suchcitz.
Pierwszą mszę św. dla uwolnionych jeńców odprawiono w Griazowcu 25 sierpnia 1941 r. Była to również pierwsza publiczna Msza św. odprawiona przed cudowną płaskorzeźbą. Brali w niej udział nie tylko wolni nareszcie Polacy, lecz także Rosjanie. Jak wspominał twórca płaskorzeźby por. Tadeusz Zieliński: „‘za drutami obozu klęczy w milczeniu i w niemym podziwem inny, jeszcze nędzniejszy tłum… Tłum chłopów rosyjskich, innowierców klęczał i bił się w piersi w obliczu Tajemnicy Przemienienia… Nie było organów, nie było orkiestry wojskowej, lecz z piersi wydarł się śpiew: Święty Boże, Święty Mocny […] Był to najzwyklejszy ołtarz zbudowany ze starych bali, listew i skrzyń. Oprócz ołtarza, dla zaakcentowania nawy głównej były powbijane wysokie pale, połączone listwami. Te zaś były owijane girlandami – wieńcami z kwiatów biało czerwonych. Wszelkiego rodzaju kwiaty w ziemniaczyskach i podmokłych łąkach griazowieckich byle miały kolor biały i czerwony były użyte dla ozdoby ołtarza i jego nawy’.”
Elżbieta Sobolewska-Farbotko